Jimmy Choo Blossom to kwiatowo – owocowa kompozycja, którą nosi się bardzo przyjemnie. Malina, delikatna róża i subtelne białe piżmo sprawiają, że zapach będzie odpowiedni na każdą swobodną, nie wymagającą specjalnej oprawy okazję. Całokształt Jimmy Choo Blossom jest niezobowiązujący. Odnajdujemy tu mieszankę owocowo- kwiatową, raczej nie rozpoznawalną i nie zapadającą w pamięć, ale za to szalenie przyjemną.
Kiedy rozpyliłam Jimmy Choo Blossom na nadgarstek poczułam śliczny, owocowy, delikatny i świeży zapach. Po kilku minutach aromat stał się jeszcze bardziej delikatny i nieśmiało na przód zaczęła wychodzić róża. Kompozycja jest prosta, mało wyszukana, ale nosi się ją bardzo dobrze.
Minusem perfum jest słaba trwałość. Z pewnością nie jest to jeden z tych zapachów, który będzie dobrze i długo wyczuwalny.
Flakon Jimmy Choo Blossom nawiązuje do projektu zapachu Flash z 2013 roku, tym razem jednak butelka jest w kolorze głębokiego różu.
Zapach być może nie wyróżnia się na tle innych kwiatowych zapachów, ale ma w sobie taki urok, że cieszę się, że mogę po niego sięgnąć. To świetna alternatywa dla osób zmęczonych mocnymi perfumami. Będzie to również idealny zapach na powitanie wiosny lub przypomnienia sobie promieni słońca mroźną zimą. Wywoła bowiem uśmiech i pozytywne odczucia.
Nuty zapachowe:
nuty głowy: cytrusy, czerwone jagody i malina
nuty serca: groszek pachnący i róża
nuty bazy: drzewo sandałowe i białe piżmo
Występuje w pojemnościach:
40 ml, 60 ml i 100ml
Trwałość:
słaba, ok. 3-4 godzin
Rok wydania:
2015
Ocena:
6/10 pkt


Ostatnie wpisy Sylwia Śmiałkowska (zobacz wszystkie)
- Recenzja perfum Francesca Bianchi Lover’s Tale - 10 stycznia 2021
- Recenzja perfum Libre Yves Saint Laurent YSL - 5 listopada 2019
- Mon Paris YSL recenzja porównawcza wersji EDP i EDT - 26 marca 2018