Trussardi My Name zabiera nas w krainę zapachów miękkich, kremowych, takich z odrobiną pudrowości w tle.
Nie czuję tu ani prestiżu, ani zbytniej elegancji. My Name jest za to przepełniony kobiecością – taką prawdziwą i naturalną. Te perfumy pachną spokojem, ciepłem, bezpieczeństwem. Pachną bliskością i cielesnością. Dla mnie tak właśnie mogłaby pachnieć matka dla swojego dziecka.
Sama kompozycja jest bardzo dobrze wyważona. We wnętrzu panuje równowaga i harmonia między subtelnym kwiatem bzu, pudrowymi fiołkami i podbijanym ciepłem ciała piżmem.
Trussardi My Name nie wywoła kontrowersji, może nawet nie zostać zauważony, gdyż będzie siedzieć cicho przy skórze i ujawniać się od czasu do czasu. Nie wzbudzi przy tym żadnych większych emocji. To aromat dość neutralny w kategorii pudrów i piżm. Będzie wzbudzać pozytywne odczucia, ale nie będzie zachwycać. Dobry zapach w momencie, kiedy nie wiemy, co na siebie założyć, a chcemy pachnieć spokojnie, ciepło, potrzebujemy pewnej harmonii i wyciszenia.
Trussardi My Name to skromność i kobiecość zamknięta we flakonie z przepięknym biało-złotym i delikatnie uginającym się pod palcami korkiem. Ta miękkość zatyczki jest również oddana w samej kompozycji zapachowej – mocno przytulnej i kremowej.
Trussardi My Name to perfumy, które w subtelny sposób wydobywają z kobiety całą jej słodką i czystą esencję kobiecości. To kobieta owinięta w naturalność i w pewien już bagaż doświadczeń, które czynią ją dojrzalszą i silniejszą.
Moja recenzja wideo perfum Trussardi My Name
Nuty zapachowe:
nuta głowy: biały fiołek, heliotrop
nuta serca: bez, kalia
nuta bazy: piżmo, wanilia
Występuje w pojemnościach:
30 ml, 50 ml i 100ml
Trwałość:
dobra, ok. 7 godzin
Ocena:
6/10 pkt


Ostatnie wpisy Sylwia Śmiałkowska (zobacz wszystkie)
- Recenzja perfum Francesca Bianchi Lover’s Tale - 10 stycznia 2021
- Recenzja perfum Libre Yves Saint Laurent YSL - 5 listopada 2019
- Mon Paris YSL recenzja porównawcza wersji EDP i EDT - 26 marca 2018